Jak już znacie moje podejście do ubrań, mody, to wiecie, że jestem zdania, że to ubranie ma dopasować się do nas, a nie my do ubrania. Stałe dążenie do idealnej sylwetki zaczyna nas powoli przytłaczać. Coraz więcej mamy ciekawych dyskusji o samoakceptacji, zmianie podejścia do swojej sylwetki, po prostu zaakceptowania tego, jakie jesteśmy 🙂 Nie jest to proste, jednak istotne w naszej codzienności.
Lubimy różne style, fasony, wzory i kolory – każdy znajdzie w swojej szafie coś do czego wraca, niekoniecznie jest to „na czasie” ale nie może się rozstać z daną rzeczą. W moim przypadku jest to czerwona marynarka z weluru, która uwaga…jest na mnie za ciasna. Trzymam ją z dwóch powodów: jest to ulubiona marynarka mojej mamy z lat 80, a drugi powód to kolor – przecudny, unikatowy. Marynarka jest jedyną rzeczą w mojej garderobie, która nie może doczekać się dostosowania do niej, czyli mojego mniejszego rozmiaru, co więcej nie mam takiego celu, ale nie mogę się z nią rozstać. Kolor tej marynarki jest obłędny, czerwone ferrari, takiego koloru nie spotkałam jeszcze w żadnej fabryce, stoku czy sklepie z tkaninami. Kolor twarzowy, dodający uroku – czy dla każdego typu urody? W tym przypadku zaryzykowałabym odpowiedź – tak. Są takie kolory, które pasują do prawie każdej urody.
Czy pomarańczowy jest dobrym kolorem – nie dla każdej urody. Od zawsze kolor rudy kojarzył nam się z pomarańczowym. Nic się nie zmieniło. Kobietom o tym kolorze włosów, pasuje niezprzeczalnie odcień pomarańczowego. Ten kolor podkreśla również urodę brunetek o oliwkowej cerze. Tym sposobem płynnie chciałabym przejść do kolorów jakie powinniśmy mieć w swojej szafie, co wypada mieć, a czego się wystrzegać.
Czym się kieruje i co mi przyświeca w temacie kolorów, to klasyka w każdym wydaniu. Bazowe kolory i fasony, które pasują każdej kobiecie pomijając czy je lubimy lub dobrze się w nich czujemy, to: biały, śmietanowy, czarny, szary, granatowy, często czerwony, pastelowy różowy – ale z tym ostrożnie, to tylko jako uzupełniająca część garderoby, np. top, bluzka.
Takimi kolorami możemy manewrować, łączyć je ze sobą. Kluczowe są odcienie w zależności od karnacji i typów urody. Wiele nieodpowiednio dobranych odcieni uwydatni pewne mankamenty, m.in. kolor zębów, przebarwienia. Jeśli lubimy jeden kolor, to możemy do niego dobierać różne odcienie.
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że z intensywnych kolorów, które pasują do wielu typów są: odcienie fuksji oraz kobaltu/chabrowego oraz butelkowa zieleń. Jednak te kolory są tak intensywne, że zbyt często nie powinniśmy ich nosić.
Co do printów/nadruków/motywów zwierzęcych możemy pozwolić sobie na pojedyncze sztuki, ale pamiętajmy, że nie pasują na każdą okazję, są mocno rozpoznawalne/zapamiętywane.
Wiele z nas lubi kwiaty – zachęcam żeby były np. na dużej chuście, którą nałożymy do każdej gładkiej stylizacji.
Paski – jeśli nie chcemy się poszerzyć, tj. dodać kilogramów starajmy się, aby pasy były w pionie. Zawsze wydłużą naszą sylwetkę. Ciekawym akcentem może być spódnica w pasy.
Podsumowując moje podpowiedzi, same zdecydujcie w czym czujecie się dobrze. Bazujmy na tym, co podpowiada nam intuicja, nie kierujmy się tym co modne. Czasem mniej znaczy więcej. Strój ma być dopełnieniem naszego charakteru i stylu życia.
Masz pytania? Chcesz dowiedzieć się więcej? Napisz do nas na instagramie/drogą mailową.